Capello kontra Cannavaro. Tacy jak oni mają zbudować piłkarską potęgę w Chinach (2024)

• W czwartek w lidze chińskiej dojdzie do starcia ekip prowadzonych przez Fabio Capello i Fabio Cannavaro
• Obaj trenerzy znają się doskonale jeszcze z czasów, gdy ten drugi był piłkarzem
• W Chinachkończy się moda na sprowadzanie piłkarzy z zagranicy. Znani trenerzy są jednak bardzo pożądani

Łączy ich trudna przeszłość. Najpierw odnosili razem sukcesy, potem ich Juventus zdegradowano do Serie B za korupcję. Opuścili tonący statek, przenosząc się do Realu Madryt. Po latach spotkali się w kraju, który chce wykorzystać ich doświadczenie, by zbudować piłkarską potęgę. Jest to jeden z postulatów chińskiego przywódcy Xi Jinpinga, który dwa lata temu ogłosił szalony plan zorganizowania i wygrania mundialu. Zrozumiał, że silna drużyna piłkarska może być narzędziem w budowaniu międzynarodowego prestiżu.

„W Chinach nastąpiła prawdziwa eksplozja zainteresowania piłką nożną. Rządząca Komunistyczna Partia Chin zaczęła działać, by reprezentacja piłkarska wkroczyła do światowego topu” – pisze brytyjski „The Guardian”. Trenerzy tak, piłkarze już nie Przed rokiem z niedowierzaniem przyglądano się wielkim transferom, jakie przeprowadzały chińskie kluby. Przepłacanie zagranicznych gwiazd nie przypadło do gustu przedstawicielom rządzącej partii. Uznali, że płacenie piłkarzom spoza światowego topu, którzy nie wnoszą nic nadzwyczajnego do rozgrywek, jest szkodliwe.

W środku okna transferowego Generalny Urząd Sportowy podjął decyzję o zmniejszeniu liczby zagranicznych piłkarzy, którzy mogą jednocześnie przebywać na boisku – z czterech na trzech. Ponadto wprowadzono przepis, który nakazuje klubom ekstraklasy, by co najmniej jeden Chińczyk do 23. roku życia był w pierwszym składzie, a jeden na ławce. Ma to być zapowiedź długofalowych reform, mających zniechęcić kluby do sprowadzania gwiazd. Czas takich transferów dobiega końca. – Ściąganie tak znanych zawodników za grube miliony ma efekt propagandowy. Pokazuje jasno, że Chiny pełną parą wchodzą w piłkarski świat.

Młodzi chłopcy marzący o karierze potrzebowali ikon, z którymi mogliby się identyfikować – analizuje Simon Chadwick, profesor Uniwersytetu Salford na łamach „New York Times”. Pożądani stali się za to trenerzy – mają za zadanie wskazywać kierunek i pomóc w organizacji akademii – oczka w głowie chińskiego przywódcy. Mocarstwowe plany – Mam marzenie. Chcę, by Chiny znalazły się w czołówce światowej piłki nożnej – ogłosił Xi Jinping. Jego dziesięcioletni plan zakłada stworzenie aż 50 tysięcy szkółek piłkarskich rozlokowanych w całym kraju.

Docelowo w całych Chinach ma być 50 mln piłkarzy zawodowych i amatorów. Powiększać ma się także grupa szkoleniowców, dlatego asystentami znanych trenerów, mają być Chińczycy. W 16 zespołach aż 13 drużyn prowadzonych jest przez obco*krajowców. Ci w Chinach pracują pod presjąnie mniejszą niżw Europie. – To nie jest łatwa liga. Trudno znaleźć tu motywację, niektórzy zawodnicy przyjeżdżają tu tylko dla pieniędzy i często są zaskoczeni tym, jak duża jest tu rywalizacja – ocenił Fabio Cannavaro. Xi Jinping to człowiek, który w swoim kraju słynie ze skuteczności działania. Od kilku lat znajduje się na szczytach władzy, a kraj rozwija się znakomicie, notując wzrost PKB o ok. 7 procent rocznie.

Jeśli z podobnym zaangażowaniem podejdzie do spraw piłkarskich, może wkrótce pojawić się nowy gracz w piłkarskiej światowej czołówce, nawet jeśli teraz brzmi to jeszcze wyjątkowo abstrakcyjnie.

Ci trenerzy również pracują w Chinach:

Luiz Felipe Scolari – Trenował Brazylię, Portugalię i Chelsea, a teraz odnosi sukcesy w Państwie Środka. Dwa razy z rzędu wywalczył mistrzostwo, a teraz jego Guangzhou Evergrande znów zmierza po obronę tytułu.

Andre Villas-Boas – Kiedyś uznawany za najlepszego trenera nowego pokolenia, następcę Jose Mourinho. W Szanghaj SIPG pracuje od listopada 2016 roku. Jego zespół jest wiceliderem, występują w nim m.in. Hulk, Oscar i Ricardo Carvalho.

Manuel Pellegrini – Po latach pracy pod wielką presją w Manchesterze City przeniósł się do Hebei China Fortune. W Państwie Środka pracuje od roku, na razie bez sukcesów. Teraz jego zespół walczy o awans do Azjatyckiej Ligi Mistrzów.

Felix Magath – Słynący z dyscypliny trener wielu niemieckich klubów, m.in. Bayernu Monachium, Schalke i Stuttgartu. Odrzucił oferty Austrii Wiedeń i Spartaka Moskwa i wybrał Shandong Luneng Taishan.